Sama idea takich kolekcji jest dla mnie jak najbardziej na tak. Możliwość zakupienia pięknych ubrań prosto z wybiegów spełnia w jakimś małym stopniu marzenia z dzieciństwa każdej dziewczynki która chciała zostać modelką.
Jednak jest dla mnie jeden mały minus tego przedsięwzięcia.
Tak zwany "Odgrzewany kotlet" ponieważ kolekcja ta dostępna dla nas zwykłych ludzi jest praktycznie kopią tej z 2012 roku jesień/zima. I zastanawiam się czy nie lepiej takie sumy przeznaczyć na coś modnego polskich projektantów z tego roku. Ale piękno i wykonanie tych przedmiotów w niektórych przypadkach wręcz dzieł sztuki dalej wywołuje we mnie więcej pozytywnych emocji. I skłania do zakupu jednak mój portfel mi to uniemożliwia. A wszystko dostępne już 5 listopada w Warszawie i Krakowie w Galerii Krakowskiej.
Poniżej moje typy zdecydowanie "hot".
Futerko - 499 zł
Buty - 999 zł
Bransoletka - 279 zł
Żakiet - 1599 zł
Marynarka - 399 zł
kolczyki, 129,90 zł
naszyjnik kolia, 279 zł
kopertówka 399 zł
kolczyki, 129,90 zł
sukienka, 599 zł
sukienka 599zł
kurtka, 1299 zł
Biel, czerń, złoty, butelkowa zieleń to zdecydowanie moje ulubione kolory więc też w takich kolorach wybrałam moje typy "hot". Według mnie nie ma w tej kolekcji typów not ale wyróżniłam kilka zestawień z premierowego pokazu tej kolekcji w Nowym Yorku które nie przypadły mi do gustu.
A wy jak oceniacie kolekcje? Planujecie coś kupić?
Czekam na komentarze :)
Jeżeli chcesz być na bieżaco to zapraszam do dodania do obserwowanych (na górze pod banerem bloga) bądź na FACEBOOKa
Pewnie nic nie kupię, mimo że akurat Balmain należy do moich ulubionych domów mody. Jakość i wykończenie są pewnie mimo wszystko sieciówkowe, więc nie wiem, czy te ciuchy są warte swoich cen - szczególnie, że do "oryginałów" się mimo wszystko nie umywają ;)
OdpowiedzUsuńNiestety co do jakości masz racje :( ale to wiąże się z niższą ceną niż oryginały (chodź i tak wysoką) Ja przejdę się chociaż zobaczyć te ciuszki i przymierzyć ;p
Usuń